Posty tylko od jednej osoby:

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Miłe złego początki?

Konichiwa, Min'na.
Jak zdrówko?
Komuś rozpoczęły się już ferie?
Bo np. mi niestety tak.
Podczas których trzeba nagrać jakiś głuuupi film na zajęcia artystyczne i zareklamować gminę na WOS.
To ostatnie jest jeszcze głupsze niż film. Bo jak niby możemynzareklamować coś, czego zwyczajnie się nie da?
Taki paradoksik.
Skończył się katar, zaczął kaszel.
W sumie nie wiem, co gorsze.

Ale są też dobre strony 2-tygodniowego lenistwa. Mogę poszukać nowych piosenek Vocaloidów ~(^•^), mogę dalej w spokoju pisać mojego fanfika KagePro, mogę poszperać w internetach i modlić się o zdrowie psychiczne dla kochanej Aji.
Właśnie, co sądzicie o Vocaloidce zwanej Lily? Mam zamiar troszeczkę zaznajomić się z jej głosem i namyślam się, czy warto.
Aha, w wyniku namów Crissie ściągnęłam grę otome(tak to się nazywa?).
Zgadnijcie jaką.
...
Słodki Flirt.
Kij z tym.
Właśnie, mam do was ogromną prośbę(w zasadzie to prośba mojej przyjaciółki, Teniyi) - czy możecie odwiedzić tego bloga?
http://mojakontynuacja.blogspot.com
To dla niej bardzo ważne.

Chyba póki co to wszystko.

Piosenka na dziś(utrzymuję się w klimacie emo xD)
Kagamine Rin - Abstract Nonsense

Pozdrowienia!
Ka-e-rune

niedziela, 19 stycznia 2014

Pozdrowienia spod koca

Ohayo, kochani!
Zamęczam biedną Crissie na asku, zadręczam MD i Lena u siebie....
Zostałam znajomą Kurosza.
Co ciekawiej, nastąpiło to w wyniku wzajemnego wygrażania sobie śmiercią - on mi pistoletem, ja jemu Widzeniem Oczu.
Kto czyta mojego aska lub mnie zna, wie, o czym mówię.

Katarek męczył mnie w piątek haniebnie, w sobote dość, a dziś w miarę nie dokucza. Aż dziw.
Czy ktokolwiek to czyta?!
L: wątpię.
Pocieszyłeś mnie, nie ma co.
Jak będzie coś ciekawego, napiszę.

Piosenka na dziś - Hatsune Miku - "Shinitagari"

sobota, 18 stycznia 2014

Lodowisko i co z niego wynikło

Ohayo, biedni ludzie, czytający moje nudne wynurzenia. Co słychać?
Wczoraj w ramach ostatniego dnia szkolnego przed feriami zabrano chętnych na lodowisko. Mądra (inaczej) ja również się zapisałam na wyjazd...
Co uderzyło mnie pierwsze - mokry lód jest bardzo, bardzo ślizgi.
Po drugie - jazda na takim lodzie jest niemalże równa samobójstwu.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nigdy nie miałam na nogach łyżew.
Zabrałam całe MD, Lena i Crissowego Kurosza (tego ostatniego przewiozłam w kartonie).
Len jeździł świetnie.
Skutki wywozu MD i Kurohy na lodowisko (przyznam, że skutki ciekawe):
-Kano wrócił z obitym tyłkiem, Kido z miną, jakby chciała coś rozwalić;
-Mary wróciła nauczona jazdy na łyżwach, Seto bogatszy o dumę ze swojego systemu nauczania jazdy;;
-Ene bogatsza o przeszperanie bazy danych w Empiku;
-Shin nawet nie zwrócił uwagi, że gdzieś wyjechał;
-Momo i Hibiya szczęśliwi, że śnieg (a że z deszczem, to mało istotne);
-Kurosz z obitą godnością i zadem(mógł mi nie zajeżdżać drogi)
-Konoha uśmiechnięty, że mógł odpocząć (nawet nie wszedł na lód).
Ja sama zaliczyłam jedną wywrotkę(co ciekawsze - rąbnęłam przy barierce). Nauczyłam się też utrzymywać na lodzi równowagę.
I się zaziębiłam.

A na marginesie - mam ferie! Odpocznę 2 tygodnie od kochanej klasy....
Kto ma ferie? I jakie plany?

czwartek, 16 stycznia 2014

Czółko.

Powróciłam...tylko na dzień dzisiejszy aż do końca tygodnia. Skutki nieumiaru.
Jutro jadę na lodowisko w Manufakturze.
(Tak, mieszkam w bliskim sąsiedztwie Łodzi i opłaca się szkole zawieźć nas tam w ramachostatniego dnia przed feriami)
Cieszę się! Hura! Ha-ha!
*fikam koziołka z radości*
L: em....ale ty nie umiesz jeździć na łyżwach.
*i cały dobry humor diabli wzięli*
No-no tak...ale nikt nie powiedział, że nie będę miała z tego frajdy, p-prawda?
Shin: nie wiedziałem, że u was jest zima.
Niestety. Dla mnie bardziej korzystnie byłoby żyć w jednym letnim dniu.
Na lodowisko oczywiście zabieram braciszka, Shina i resztę MekaMeka. Oraz Kurosza, Crissie już cieszy ta perspektywa. Chwile odpocznie od swojego psycholka.
L: którego, notabene, jej sprezentowałaś.
Oj tam, cieszyła się. I pozbyła się Andrzeja...
L: który to trafił do Potato....
I teraz zowie się Dezydery.
(Na marginesie - Dezydery? Ktokolwiek ochrzcił tak swoje dziecko, musiał go już od chwili narodzin nienawidzić)

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Zarysy ogólne

Cześć. Jestem Karune....
Len : a ja Len...
Czyli mój bliźniak. Zaczynam nowego bloga, na którym będę opisywać sytuacje z życia codziennego i wirtualnego. Wraz z braciszkiem zajmiemy się też waszymi problemami.
L: moment, nie wspomniałaś, że chcesz otworzyć tu rubrykę porad.
No tak... cóż, teraz już wiesz. Ponadto opisywać też będę życie z grupką...em....ile nas jest ogółem?
L: że tam? Trzynaścioro.
A, tak. Głównie będą to sytuacje z ask.fm...
(Notabene - jeśli chcecie cośkolwiek zrozumieć z opisów z aska - oto adres: @KaruneKaeru )
Tak oto - trzy, dwa, jeden, start!
Aha, czasami będę pozwalała pisać coś członkom Mekakushi Dan lub Crissie. Ew. jeszcze mojej koleżance Potato Salad.
Podsumowując - póki co, oyasuminasai(dobranoc).