No oczywiście jak to zawsze ze mną... Mówię "nie wiem kiedy napiszę"- piszę dzień/dwa dni potem... Mówię " napiszę jutro"- piszę dopiero parę dni później (najczęściej)
FUCK LOGIC!
Dobra, miałam napisać conieco o moim obozie... Otóż tak:
Prócz tego, że był super, to sporo się tam nauczyłam (haha, więcej niż w szkole xd). Było wiele dziwnych i nie-dziwnych zajęć, ale najbardziej podobały mi się zajęcia "socjoterapeutyczne", na których wreszcie mogłam pomyśleć o sobie i swoim zachowaniu... No i troche powiedzieć o swoich uczuciach, co przyjęłam z nie za dużym entuzjazmem...
Mimo całkowitych braków hejtów z mojej strony na całość obozową, jednak mam mały ból do druha oboźnego, który w ostatni dzień kazał mi zmyć z nadgarstka znak Insygniów Śmierci... Niestety niektórzy (czytaj: prawie wszyscy na obozie) nie znali znaczenia tego znaku... Moja mała część duszy, która była Potterhead bardzo protestowała, ale jak mus to mus... Potem, jeszcze na przekór wypisałam sobie na palcach lewej ręki "Imperio, Avada Kedavra, Crucio", na ręce "Expecto Patronum", a na palcach z drugiej strony- "Sectum Sempra". Tu macie foty:
Tylko prosze nie hejtować moich "pięknych" rąk... Po 19 dniach w lesie wasze nie wyglądałyby lepiej...
No i teraz znów jest ten czas, w którym nie wiem, co mam napisać...
To kończe!
Nara! xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz