Hejooo :D Czuje się zaszczycona, że mój post jest pierwszy w tym roku szkolnym...
Szczerze, nie wiem od czego zacząć... Może od klasy...
Mamy 17 osób w klasie (będziemy mieli 16, bo jedna osóbka już się wypisała...). W tym dwie osoby z mojej klasy z gimnazjum i jedna z podstawówki. Więc jest ciekawie. Mamy wyjazd integracyjny 16-17... Domki na zadupiu+park linowy... Po prostu świetnie ;-; Ale chociaż bardziej się zapoznam z pozostałymi 4 dziewczynami (jest 6 dziewczyn i teraz już 10 chłopaków; nie pomyliłam się, z jedną dziewczyną się dobrze znam).
Nauczyciele są ok... Pomijając pana od informatyki... I od polskiego... Tak, u nich są zasady, które i tak mam w nosie.
A poza tym jest spoko... Moje życie prowadzi się dalej swoim tempem... Ale wiem, że ten rok będzie zapracowany. Bo...
Zostaję wolontariuszem.
Tak wiem, możecie się śmiać. Ale chciałabym pomagać w nauce... I spotykać się z ludźmi z obozu... I kadrą obozową... Może a rok lub dwa też będę w takiej kadrze... Byłoby fajnie ;d
No i dodatkowo teraz daję korepetycje Grażynie... Jak ja mam mieć czas na naukę C# (obiecałam sobie, że się nauczę), czytanie książek (W tym "Ciemniejszej strony Grey'a") i ogólną naukę?
D: Dah, ty się nie uczysz...
Wiem. Ale teraz chyba będę musiała zacząć. W końcu to LICEUM.
Ogólnie o szkole: Wielka jest (Większa niż gimnazjum, ale mniejsza niż podstawówka). Już mniej-więcej jestem w niej połapana. Jeszcze do tej pory nie wywaliłam się na schodach (po szkole chodzi plotka, że jak chociaż raz wywalisz się na schodach w tej szkole, to zdasz maturę). Ja obalę ten mit!
Dobra, nie wiem, co mam napisać. Więc kończe te swoje wypociny. Do przyszłości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz