Emo faza przychodzi kiedy dzieci zaczynają dojrzewać tak?
To moja się cholernie spóźniła o pare dobrych lat.
Normalnie to jestem nastawona na tryb 'motylki fruwają, jednorożce rzygają tęczami, jesem na dragach', ewentualnie są minuty kiedy jestem smutna ale to rzadkość.
Od wczoraj wieczór jakoś odechciało mi się żyć.
Tak będę się o tym żalić na blogu.
Patrząc na to jak samolubni są ludzie dookoła coś we mnie pęłkło. Zawsze starałam się być oszczędna, nie potrzebowałam dużo, nie chciałam rzeczy niepotrzebnych. Zawsze byłam miła i próbowałam zaradzać wszelkim sporom.
Głupia zawsze liczyłam na zmiany w ich zachowaniu, miałam odrobinkę nadzieji, że mi się uda coś zapoczątkować. Ale nadzieja matką głupich.
Moja psychika już dawno została zryta. Tak Crissie ma złą przeszłość, złe dzieciństwo które zepsuło jej głowę.
Gdzie są zapisy do klubu Mary-sue?
Ale teraz naprawdę coś się we mnie poprzestawało
Z próbującej pomóc zmieniłam się w niebchodzącą tym. Ale teraz po paru latach złamłam się, zmęczyłam się tym wszystkim, nie chce już tego.
Upadłam nawet tak nisko by żalić się na blogu.
Mała zapsuta nastolatka mająca dosyć życia na tym świecie.
Czyli jak już mówiłam przyszła do mnie faze emo.
Nie wiem kiedy się skończy, mam nadzieje, że szybko.
Zmieńmy temat, z pewnością ni chcecie słuchać użaleń takiej żałosnej osoby.
Próbuje ostanio zmienić mój styl rysowania, moja faza weeaboo się powoli kończy. Może to przez przerazającą myśl, że się starzeje. Brrr. Nie che dorastać.
I także dostałam skierowanie do neurologa. Wciąż nie wiadomo co sprawia moje duszności i omdlenia.
Szczerze nawet nie wiem od czego jest ten lekarz.
Na dzisiaj to koniec, moja pochłonięta mrokim dusza zmęczyła się pisaniem.
Tak teraz zażartowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz