Posty tylko od jednej osoby:

sobota, 18 października 2014

Ten post jest bez sensu.

Siema. Taka nazwa posta, bo mogę. Bo nie mam pomysłu na inną.

Jeszcze widzę, że się Blogger psuje, więc nie wiem czy czasem nie produkuje sie na darmo.
D: I tak nikt tego nie przeczyta.
Pocieszające.

Dobra, coś działa. Odpalam "Best Dubstep Brutal Drops" i zaczynamy.
Tak, przerzuciłam się na Brutal Dustep. Ale tylko na jakiś czas. Bo mam taką faze.

Ah, ciekawe, czy zauważyliście, że mam trochę inną nazwę. Ta "Obsidia" jest hołdem dla twórcy Dubstepu i dla serii książek Michael'a Scott'a "Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela". Kto czytał, ten łapka-srapka w górę! Kto nie czytał- MA CZYTAĆ!

Dobra, koniec tego pitolenia, przechodzimy do bardziej edukacyjnych rzeczy...

Dalej mam dosyć szkoły. I zaczynam mieć dosyć swojego lenistwa. Do tej pory z angielskiego dostałam: 5,4+,4,5,3+,3,2. Dokładnie w takiej kolejności. Wrrach! Jak się jest mega-leniem i nie chce się powtórzyć 60 słówek, to tak jest...

No i 1 z geografii. Bo 220 państw do nauczenia. Napisałam chyba z 5... Wiem, że było 20%, więc zawsze coś :D

Może skończmy gadać o szkole. Bo naprawdę mam jej dosyć.
*Przerzuca się na Skrillexa*

Przez ten czas, który minął od ostatniego posta się tyle zmieniło...
*Nuci razem z piosenką: I Want to kill everybody in the world (Skrillex- Kill Everybody)*

Karu zapomniała wspomnieć o małej wizycie na dachu 11-piętrowego wieżowca, podczas której zajadałyśmy się czekoladowymi płatkami-muszelkami (That's what she said) i gadałyśmy o życiu.

Fajnie jest mieć jakieś pewne plany na przyszłość.

Jak się żyje na spontanie, to tak się nie da. (A raczej jak twoje plany sypią się z dnia na dzień, to zaczynasz żyć na spontanie).

Oh, trochę zmieniłam temat. No cóż...

Teraz, jak nie widzimy się 6h na dzień z Karu, często wyłazimy i przechadzamy się tu i tam.
I gadamy. O wszystkim.
Ostatnio z tego całego naszego paplania powstał plan na zrobienie parodii "Danganronpy"
(Od kiedy skończyłam ją oglądać, mam fazę. Zwłaszcza na "KIRIGIRI SAN" i Celestię.). Ale o tym powiem kiedy indziej, kiedy już wszystko będzie zaplanowane na 69,5%.

Nie wiem czy pisać tu coś jeszcze, czy nie. Bo nie widzę, żeby Blogger to zapisywał...
*Wspomina czasy działającego Bloggera i długaśkich postów, słuchając Tristama*

Huhu, ile dzisiaj Dustepu ^.^ Dubbie 4Ever! Kto lubi piosenki z bitem, niech sobie słuchnie Tristama- "Follow Me", albo "Till It's Over". Nie są takimi mocnymi wiertarami jak w Skrillex-"Bangarang".
No i jest jeszcze "Cristalize" albo "Elements" Lindsey Stirling. Dubstep na skrzypcach *.*

Może i wasze kunszty muzyczne nie są takie jak moje, ale polecam wam chociaż przesłuchać. Nie musicie od razu ściągać, uwielbiać i słuchać tego 10000 razy na dzień.

Dobra, znikam, może trafiłam na czas, kiedy Blogger działa.
Narka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz