Siema. Taka nazwa posta, bo mogę. Bo nie mam pomysłu na inną.
Jeszcze widzę, że się Blogger psuje, więc nie wiem czy czasem nie produkuje sie na darmo.
D: I tak nikt tego nie przeczyta.
Pocieszające.
Dobra, coś działa. Odpalam "Best Dubstep Brutal Drops" i zaczynamy.
Tak, przerzuciłam się na Brutal Dustep. Ale tylko na jakiś czas. Bo mam taką faze.
Ah, ciekawe, czy zauważyliście, że mam trochę inną nazwę. Ta "Obsidia" jest hołdem dla twórcy Dubstepu i dla serii książek Michael'a Scott'a "Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela". Kto czytał, ten łapka-srapka w górę! Kto nie czytał- MA CZYTAĆ!
Dobra, koniec tego pitolenia, przechodzimy do bardziej edukacyjnych rzeczy...
Dalej mam dosyć szkoły. I zaczynam mieć dosyć swojego lenistwa. Do tej pory z angielskiego dostałam: 5,4+,4,5,3+,3,2. Dokładnie w takiej kolejności. Wrrach! Jak się jest mega-leniem i nie chce się powtórzyć 60 słówek, to tak jest...
No i 1 z geografii. Bo 220 państw do nauczenia. Napisałam chyba z 5... Wiem, że było 20%, więc zawsze coś :D
Może skończmy gadać o szkole. Bo naprawdę mam jej dosyć.
*Przerzuca się na Skrillexa*
Przez ten czas, który minął od ostatniego posta się tyle zmieniło...
*Nuci razem z piosenką: I Want to kill everybody in the world (Skrillex- Kill Everybody)*
Karu zapomniała wspomnieć o małej wizycie na dachu 11-piętrowego wieżowca, podczas której zajadałyśmy się czekoladowymi płatkami-muszelkami (That's what she said) i gadałyśmy o życiu.
Fajnie jest mieć jakieś pewne plany na przyszłość.
Jak się żyje na spontanie, to tak się nie da. (A raczej jak twoje plany sypią się z dnia na dzień, to zaczynasz żyć na spontanie).
Oh, trochę zmieniłam temat. No cóż...
Teraz, jak nie widzimy się 6h na dzień z Karu, często wyłazimy i przechadzamy się tu i tam.
I gadamy. O wszystkim.
Ostatnio z tego całego naszego paplania powstał plan na zrobienie parodii "Danganronpy"
(Od kiedy skończyłam ją oglądać, mam fazę. Zwłaszcza na "KIRIGIRI SAN" i Celestię.). Ale o tym powiem kiedy indziej, kiedy już wszystko będzie zaplanowane na 69,5%.
Nie wiem czy pisać tu coś jeszcze, czy nie. Bo nie widzę, żeby Blogger to zapisywał...
*Wspomina czasy działającego Bloggera i długaśkich postów, słuchając Tristama*
Huhu, ile dzisiaj Dustepu ^.^ Dubbie 4Ever! Kto lubi piosenki z bitem, niech sobie słuchnie Tristama- "Follow Me", albo "Till It's Over". Nie są takimi mocnymi wiertarami jak w Skrillex-"Bangarang".
No i jest jeszcze "Cristalize" albo "Elements" Lindsey Stirling. Dubstep na skrzypcach *.*
Może i wasze kunszty muzyczne nie są takie jak moje, ale polecam wam chociaż przesłuchać. Nie musicie od razu ściągać, uwielbiać i słuchać tego 10000 razy na dzień.
Dobra, znikam, może trafiłam na czas, kiedy Blogger działa.
Narka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz