Ło-żesz, Ziemniak, ja cię nie wyganiałam z bloga, no i skąd będę miała wieści, jak wam leci życie w "dwójce"?
Tia, dzieciarnia, zdradziłam swoje liceum i poszłam do konkurencji. To zapewne głupie, zapewne będę żałować (jak co poniektórzy mnie zapewniali), ale dla tej przeklętej kryminalistyki zniosę status "Nowej".
Skończyłam rok rzutem na taśmę i średnią... równo 4,75. Ostatnie dwa dni w budzie doszczętnie obrzydziły mi kroniki, programy obróbki obrazów i kontrolowanie czegokolwiek, a tym musiałam się zająć, by wyskrobać 4 z informatyki (tak, siedząc po kilka godzin na urządzeniach multimedialnych, miałam mieć 3 na koniec. Tego argumentu też mam już dosyć. Jak wspaniale, że ten szajs już mi odpadł). Teraz... mogę cieszyć się (hehe, że co?) dwoma miesiącami wolności, swobody...
A jednocześnie coś trudno mi uwierzyć, że to już koniec, taki po prostu. Cały ten rok niósł ze sobą mnóstwo plot twistów, radości, łez, sam zaś finał tego wszystkiego jest dla mnie dość zaskakujący. Cóż.
Ostatnio czyniłam podsumowanie fandomów, które powoli mnie rujnują. Do m&a (tu głównie KP), Homestucka i MLP doszedł jeszcze "Steven Universe". 仕舞った. Za rok osiągnę pełnoletność, a spędzam czas przy kreskówkach, muzyce bardzo sztucznej lub pseudorockowej, nieudolnych płodach plastycznych, "powieściach" domowej roboty, a na dodatek dobrze mi z tym i nie chcę dorastać! Ha. Ha. Ja chyba nie mam szans na bycie odpowiedzialną dorosłą, własne dzieci będą się mnie wstydzić (przy optymistycznym założeniu, że w ogóle znajdę kogoś, kto będzie chciał mieć ze mną dzieci).
L: jak to przepowiedziała Crissie: "Mamo, zdejmij mi już te kocie uszka".
Hejtuję wszystkie remonty, aktualnie przeżywam jeden, kuchni, i czuję, jak trafia mnie mały jasny szlag. Ale ściany są w odcieniu Mountain Dew/pistacji (obie rzeczy so pycha).
Dobra! Nie mam nic do roboty ani do napisania, zatem, kochana dzieciarnio, zostawiam was z życzeniami słonecznego lata, pełnych wspaniałych przygód (oprócz dnia 08/15) i lodów o smaku pistacji! Ja swoją przerwę wykorzystam na RP, adminowanie i pisanie. A także na połykanie paznokci na myśl o początku września...
Piosenka na dziś:
Hatsune Miku - It was very beautiful June
Reklama atencyjna:
Jak ktoś tu lubi SU, to założyłam fp dla ocety z tego juniwersum.
Wbrew pozorom was lubię. Do następnego posta!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz