`Nie ma to jak roztrwanianie osiemnastkowej kasy~
Jestem w posiadaniu nowych ubranek, mang i kosmetyków a zarazem w lodówce chłodzi mi się truskawkowe mleczko a na stole leży nowy szkicownik.
W zeszłą środę stałam się pełnoletnia, jednakże jakom jestem leniem wniosek o dowód zaniosę dopiero w przyszłym tygodniu.
O kurwa szminka mi się rozwiązała
Dobra przerwa
No cóż kupiłam sobie z cztery bluzki jedną szarą narzutkę sięgającą kolan (nie kłammy się będę jej używać bo chce poudawać szalonego naukowca) i beżowo-szare portki. Dodatkowo zgarnęłam sobie nowy puder i fluid, ach ile trzeba by być piękną~.
Zarówno kupiłam sobie nowe słuchawki, aktualnie zrobiłam to dla brata. Zrobiliśmy układ, że kupę sobie nowe a stare dam jemu... i tak się w połowie drogi fohnął bo mu długopisu nie chciałam kupić. Nie będę płacić dychy za zwykły długopis no >:C
Dzisiaj goszczę drętwą stronę rodziny czego się straszliwie obawiam.Jedyne co słyszę z ich strony to narzekania na mnie i moich rodziców... eh.
No cóż, przeżyję, zjem ciacho, wypiję kawkę, uśmiechnę się ładnie i zgarnę kaskę.
Bo co innego można robić, przy ludziach jakiś się nielubi ale musi się ich tolerować.
Prócz prababci.
Prababcia jest spoko.
Nie będę dużo pisać bo jestem nieco zbyt zestresowana dzisiejszym popołudniem więc teraz się ładnie pożegnam.
Pa
Crissout
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz