Mam nawet podejrzenia, kto mi podrzucił bakcyla tudzież wirusa, nie wiem, co jest winne.
Taak, Salad, serdeczne sankyuu, teraz się czuję, jakby coś we mnie wjechało.
Dlatego oto piszę do was, zagrzebana pod kocem, na prochach, czyli nurofenie i jakimś FluControl. Po pierwszym leku zaczęło mnie boleć jakoś w jelitach, więc musiałam dograć przeciwbólówką.
Jeżeli stan mi się utrzyma, być może nie zostanę zmuszona do wyjazdu na ten przeklęty Marsz dla Jezusa. Modlę się o to żarliwie, choć wiem, jak to brzmi.
Aktualnie zaczęłam oficjalnie poszukiwanie czerwonego szalika v. lato, czyli lekki.
L: to będzie już trzeci.
Co, nie wolno mi?
Za mniej niż półtora tygodnia zaczynają mi się te przeklęte egzaminy gimnazjalne. Na samą myśl o nich przewraca mi się w żołądku. Choć może to przez tabletki.
Zaaaaawał! Dziś zaczyna się "Mekakucity Actors"! Rozumiecie to?
L: jeśli czytają to osoby spoza fandomu KP, to wątpię.
Och, no tak. Dobra, "Mekakucity Actors" to anime do serii "Kagerou Project". No. Krócej się nie da.
L: im krócej, tym lepiej. W końcu dążymy do uproszczeń, czyż nie?
Dobra, nie wolno mi się pochorować ostatecznie, bo w pon. sprawdzian z Wosu, a we wt. z historii (przy czym o historię się nie martwię, od czego ma się Teniyę za plecami xD ), więc połknę grzecznie herbatkę z cytrynką i poleżę w wyrku, z tabletem w garści, yarając się anime.
W jutro kolejnym odcinkiem "Sherlocka"!
Życie jednak potrafi być piękne!
Piosenka na dziś:
Hatsune Miku - Torinoko City.
Całuski! Dużo całusków!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz