Hue hue zgadnijcie komu wczoraj wieczorem powrócił ten niezawodny i niewyłączający się w środku fejsbókowskiej rozmowy net? Tak mi~ Moje serce aż raduje się na to, że mogę oglądać nie zacinające się co parę sekund filmiki na youtubach. No i, że normalnie mogę na tumblrach funkcjonować.
Ale siedzenie bez neta mam wyrobione (przeżyłam rok bez ogólnego dostępu do internetu w czasach pierwszej/drugiej gimnazjum) więc nie było większego problemu. Jak już tam pieprzyłam poprawiłam swoje rysowanie. Teraz jak mam neta na kompie zeskanuje i wstawię na neciaka :3 Z jednego jestem strasznie dumna, mam takie momenty jak coś na rysuje gapię się po nim parę minut i myślę 'wygląda zajebiście', póki nie narysuje czegoś lepszego. I tak w kółko. A najlepsze, że to nie jest nawet cała postać! (brakuje jej połowy głowy, wina budżetu)
Inna ważna rzecz... mam fetysz. Czujcie się zdegustowani, obrzydzeni, obrażeni, chorzy i takie tam. Zaczęłam czytać mangi typu slight incest. Taaaaak dziwne. Najbardziej lubię te gdzie chłopaki mają kompleks młodszej siostrzyczki i są cali 'o mój boże jaka ona słodka'. Jedna taka manga jest fajna ale nie pamiętam nazwy... myślę, że ta siostra jest lesbijką. Heh było by zabawnie.
Nie piszę dużo bo zbieram odwagę by zacząć pisać drugi rozdział do 'bezwonnych kwiatów', coraz bardziej chcę zrobić charakter jednej z bohaterek takiej wrednej osoby bawiącej się innymi dla własnych nikczemnych celów. Już dałam jej trójkę sadystycznego rodzeństwa i kuzyna-klona... No cóż narka...
Pamiętajcie 17:00 dzisiaj. Nico nico. :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz