Nah, Sory Karu, ale musiałam dać taki tytuł.
Witajcie kartofelki. Świat mi się wali na głowę.
Rzecz pierwsza:
Dzisiaj był sobie egzamin z polskiego, historii i WOS-u. Nie był taki straszny, jak na początku myślałam... Jak liczyłam mniej więcej, to mam 30/39 z historii i WOS-u, a 21/22 z polskiego (bez pisemnych). Więc w miarę ok. Najgorsze za sobą. No, tak do 10:00 dnia jutrzejszego (przyrodnicze...)
Rzecz druga:
Przeszłam 2048 ;d. Po wielu dniach walki wreszcie mi się udało...
Rzecz trzecia:
Dzień nie byłby normalny, gdyby nie coś...
Straciłam możliwość kontaktu z kolegą... (D: czytajcie: z jej chłopakiem)
Nah, trochę mi smutno, ale co tam... Jakoś wytrzymam.
Rzecz czwarta:
Nie chce mi się niiiiic!
No, znów mało, bo tak.
D: Otworzyć ci piwnicę?
Chętnie.
Do przyszłości...
Edit: Odwołuję rzecz trzecią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz