Czemu nie mam pomysłu? Bo mi zrobiono wodę z mózgu ;_;
Tak w ogóle to hej.
Czemu mam wode z mózgu? Odpowiedź jest bardzo prosta: Za dużo rzeczy jak na jeden dzień.
1. Sprawdzian z polskiego z gramatyki, na który się nie uczyłam. I tak napisałam wszystko.
2. Konkurs z matmy, który był o dziwo prosty... Ale trochę mi namieszał w głowie...
3. Religia (która była wcześniej, ale więcej mi namieszała w głowie, niż taki polski czy matma...), na której dowiedziałam się, że w niedzielę jest ten z-dupy-wzięty marsz, z którego próbowałam się wywinąć, ale ni chusteczki się nie dało...
4. Spotkanie dla bierzmowanych (ostatnie, YaY!), przed którym była msza rekolekcyjna. 45 minut gadania rekolekcjonisty o spowiedzi... To mi zrobiło prawdziwą gąbkę z mózgu...
Tak na przyszłość:
Objawy wody z mózgu:
- zmęczenie
- brak skupienia
- rozbiegane lub nieobecne spojrzenie
- gadanie głupot
- popełnianie dziwnych decyzji
- Lubię mielonkę ;)
Tak, jakbyście mieli chociaż dwa objawy, to macie wodę w mózgu.
D: Bitch Please, Przecież mózg jest w 80% z wody...
Yyy... To może ja kończę...
I pamiętajcie: Strzeżcie się Marchawki Śmierci. I Horacego. I Dzieci-ptaków. Wytłumaczę jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz