Od dziś oficjalnie, dogłębnie i po koniec tego route'a i wszystkich innych, w których żyję, będę nienawidzić Excela.
*Len drapie się po głowie*
L: A czy już wcześniej go nie nienawidziłaś?
Uff...Owszem. Ale teraz nienawidzę go tak, że chciałam hantlami z siłowni szkolnej coś roztrzaskać.
L: jedno kilogramowymi...
Wzięłabym wszystkie i już 10 kilo miałabym...
Poza tym staram się dobrnąć do weekendu...
L: spędzonego w towarzystwie kursów...
Nie pocieszaj mnie.
Ale w sobotę jadę na rynek szukać szalika. Stoisko, w którym ówcześnie pokładałam takie nadzieje, zawiodło mnie na całej linii. Sprzedawało nie szaliki, a kominy...
Ale nic tam. Spróbuję kiedy indziej.
Piosenka na dziś:
Hatsune Miku - Fictional World
Odmeldowuję się i idę przymusić Crissie, by czymś postraszyła dzieciaki tu zaglądające. Sayonara!
Biedactwo moje :< Pamiętasz tą piosenkę, jak żeśmy wyłaziły ze skul?
OdpowiedzUsuńIch trochę było...A, czy to nie jest ta z serii "Radosna twórczość"?
OdpowiedzUsuń