Posty tylko od jednej osoby:

sobota, 1 marca 2014

Co się dzieje jak mnie nie ma +wyjaśnienia.

Witajcie moje ziemniaczki. Wiem, że powinnam wstawić posta wczoraj, ale po prostu rozleniwiłam się i po powrocie ze szkoły wpadłam w wir Youtube. Jeszcze mój tata wczoraj zajął kompa (tak, mamy tylko jeden), więc nie miałam jak pisać. I wciąż mam wrażenie, że się zaraz komp wyłączy, więc nie miałam wcześniej chęci pisać, ale już to zrobię.

Wczoraj mieliśmy dni otwarte w szkole. W sumie dzisiaj też. Pomagałam przy kawiarence i nawet przekonałam jakiegoś szóstoklasistę (chodzi do szkoły, gdzie wcześniej była Karu, a stamtąd przychodzi 1 osoba na rocznik), żeby do nas przyszedł. Ogólnie jestem w szoku herbacianym (6 wypitych mocnych herbat). No i trochę pobudzona przez kawę, ale to nieważne. O słodkościach nie mówię, bo nawet wzięłam jeszcze coś do domu. Ale nie przeholowałam z tym. Już dwa razy mi wystarczyło.

Ale wracając do wczoraj, to ciągle u mnie chodził Youtube i filmiki ROJA z Saint's Row VI. Kurczę, jest tyle gier, w które chciałabym zagrać, ale albo są za drogie (Diablo), albo nie na komputer (Patapony), albo za dolary (Super Hexagon). No cóż... Ja takim nolifem jestem. Ale teraz już rzadko gram przez kompa. Chociaż słyszałam "parę słów" o nowym kompie, ale nie sądzę, żeby tak szybko by go rodzice kupili. Może po prostu mi się przesłyszało albo źle zinterpretowałam. No bo wiadomo, tak się czasem tworzą plotki. Na razie nic nie jest pewne. Jeszcze wytrzymam na starym wysłużonym gruchocie ;). Ma chyba z 7 lat. W tym roku kończy tyle. 

Ah i jeszcze te wyjaśnienia. Dokładnie chodzi mi o suszącą głowę i sapiącą mi nad uchem Karune. Ona po prostu czepia się mojej "piosenki na jutro". W jej postach jest "piosenka na dzisiaj", więc to w sumie jest jakaś różnica. Ja też chcę dorzucać jakąś muzę, no ;/. Ona wstawia tą "psychodeliczną" (żeby nie powiedzieć dziwnej- eufenizm), a ja tą "w miarę ok, bo bez słów i nie ma się do czego przyczepić". No bo kto ciągle by słuchał vocaloidów? Nie, żebym miała coś do tej muzy (bo nie mam), ale nie dosyć, że czytacie paplaninę nastolatki po napełnieniu swej świadomości piosenkami z "ciekawymi" teledyskami, to jeszcze ona wam je poleca, a aż korci, żeby ją przesłuchać. Ja tak mam. Na szczęście nie rozumiem co oni tam szemrają po tej japońszczyźnie, więc tylko obrazki oglądam. Napisów wolę nie czytać. Ale to już pytanie do czytających- chcecie z mojej strony "piosenkę na jutro"? 

Dobra, kończę i idę dalej Youtuby podbijać :> Papatki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz