Cytat z przedstawienia "terapeutycznego", na które zagnano nas w dniu dzisiejszym (zaraz opiszę całość):
" Chłopak:-Jestem wolnym człowiekiem...albo i nie. Mogę zrobić co chcę...albo i nie. A teraz ty *do głównej bohaterki, lekko podpitej* wsiądziesz ze mną do taksówki albo...
Dziewczyna: *bełkotliwie* Albo...?
Ch: Albo i nie."
Takie tam...Dziś, miast matematyki i dwóch wf-ów, ruszyliśmy zgodnym krokiem...(dwóch chłopaków dało w długą) na "terapeutyczne" przedstawienie o tym, jak na ludzi wpływa odrzucenie. Był dziwny dymek, były światełka i był nieogar widzów. I śmiech.
Ha, dwie godziny polskiego przeputałam z grupą konkursową teatralną na wykreślanie niepotrzebnych scen (tylko12 kartek!).
Poza tym...dzień minął spokojnie. Nie usiłowałam wydłubać sobie oka szydełkiem (serwetka zaczęła mi ładnie wychodzić!~~), popluskałam się na basenie, poudawałyśmy z Teniyą normalne...Nie wyszło nam...Dobrze było.
Ale jutro mam te przeklęte kursy!
Piosenka na dziś:
Yuzuki Yukari (swoją drogą ma całkiem ładny głosik) - Book Full of Faces
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz