Haha, nie podam wam poradnika. Nie wiem, nie wiedziałam i nie będę wiedzieć jak nie "wpaść" we FriendZone. Ale staram się tego nie robić.
Dobra, zacznijmy może od początku.
Znów sobie rozmawiam pół dnia z "nowym" znajomym. Jesteśmy na dobrej stopie koleżeńskiej (jeszcze nie przyjaciel). Co tam, że 4 lata starzy...
Co chwila schodzimy na "złą" drogę, on prawi mi komplementy, a ja nie wiem, co odpowiadać ;_;.
Moje postanowienie noworoczne idzie w cholere... SUPER!
Zobaczymy się na moim pogrzebie ;_;. Nie no, żartuję... Chyba
D: Mhm... Zobaczymy, jak zareaguje Karu, jak się dowie...
C: Ziemniak się zakochał... Ziemniak się zakochał...
CISZA NA POKŁADZIE!
Tak, może i to prawda, ale co z tego? Można. Nikt nie zabrania.
Dzisiaj dzień w szkole minął półsennie. Na Historii to ja już byłam półżywa.
Po lekcjach poszłam do Kauflandu i kupiłam sobie zupkę chińską <3
Krewetki na ostro- mniam :3
Niby ostre, ale nie ostre.
Nie wiem, co mam dalej pisać ;/.
Może jutro znajdę jakieś natchnienie na coś.
Papatki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz