Zdołowana Crissie, marudzi o jej problemach jak jest zdołowana. Nie pozwalajcie jej być zdołowaną.
Za późno już jest zdołowana. Świetna robota.
Na początku, dzieci nie chorujcie i nie łamcie sobie niczego... i nie mdlejcie. Mimo, że mamy czwartkowy wieczór całe te obowiązki związane ze zdawaniem różnych sprawdzianów mnie przytłaczają. Najgorsze jest to, że jadę tylko i wyłącznie na trójkach. Czasem przytrafi mi się jakaś czwórka i ta pieprzona piątka z religii. Dzień w dzień muszę siedzieć z nosem w książce uczyć się rzeczy które i tak nie przydadzą się w przyszłości.
Dobra koniec dołowania, jak zauważyliście mamy tu nową ofiarę wtrąconą do tego bloga przez łapska Karu. Dobrze czyli nie będę musiała używać łańcuchów... *pokazuje palcem na pudło z łańcuchami i kilkoma pułapkami na niedźwiedzia* NIEWAŻNE
Nie piszę dzisiaj dużo bo nie mam o czym. No chyba, że chcecie słuchać wywodów o moim porytym i samotnym szkolnym życiu... albo o zielonych sandałkach Jezusa. Sandałki brzmią ciekawiej.
Narysowałam dzisiaj postać jaką zamierzam użyć w naszym rp co z Karuśką robimy na fb, aktualnie narysowałam młodą Anne, głupi szkic jej młodszej siostry i całkiem wyrąbisty design stwora który zabił Annie przyjaciół i rodzeństwo w wersji 'human'. Gdyby była prawdziwa wyrywałabym ją bo dayum nawet nieźle mi wyszła (dałam jej imię Aoi, rodzeństwo Anny to Ludmiła i Maciej... no co?! Żyją gdzieś w roku 1964 w polsce! Lidka i Maciek. Jej przyjaciele to Sylwia, Mateusz i Dariusz). Jak będę w stanie dorwać aparat to wam pokaże razem z tymi wszystkimi obrazkami co wam kiedyś obiecywałam...
Osobiście zaczęłam krótko historie Anny ale nie liczcie, że to kiedyś wpuszczę w internety, no chyba, że jeden rozdział zrobię na +20 tys słów. To wtedy tak.
Nie wiem czemu ale Dezio chce mi się wbić na chatę... nie wiem ile mu potrwa wędrówka na piechotę do Kalisza ale spoko... jestem uszykowana... *do ręki bierze miotacz ognia* Hehehe...hahaha... HAHAHAhkuekhue khue khue.. głupi kaszel! Dobra to dzisiaj na koniec bo mam prawo do spokojnych trzydziestu minut na netach po lekcji matmy jaką zrobiłam mojemu bratu.
NARKA~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz